niedziela, 29 czerwca 2014

dreszcze i te sprawy

Miałam kiedyś maszynę do pisania. Dość krótko – zastąpił ją używany komputer po koleżance ze studiów. Teraz w ogóle nie ma o czym mówić, bo potrzeba szybko i łatwo, ale... czasem nachodzi mnie nostalgia. Bo pamiętam. Ten dźwięk – przyjazne szczekanie klawiszy. To uczucie nowego początku – lekkie uderzenie palców puszczające w ruch wózek z wałkiem, na miejsce, od nowa, na początek kolejnego wersu. Uwielbiałam wstawać o świcie, latem. Moi sąsiedzi musieli mnie nienawidzić, bo o piątej rano maszynowe staccato niosło się dobitnie, daleko przez otwarte okno, obijając o mury starej kamienicy, wślizgując pod cudze firanki, unoszone porannym wiatrem, niosącym jeszcze odrobinę chłodu i wytchnienia przed nieznośnym upałem.
Mogłam usiąść bez pomysłu – samo się myślało, samo pisało.

Natknęłam się dziś na wzruszające fotografie, poruszające jakieś skryte struny/strony. Co gorsza, zachciało mi się palić! Bo to chyba oczywiste – pisarka musi palić...

Carson McCullers in 1961

Cała reszta tutaj:


6 komentarzy:

  1. Miło, że dzisiaj się odezwałaś, bo dzisiaj trafiłam przypadkiem na ten blog.
    Szkoda, że nie jestem pisarką i nie mam takich zasług dla literatury, jak dla przemysłu tytoniowego.
    Niektóre kobiety pięknie wyglądają z papierosem. To ten tajemniczy look mnie uwiódł i wciągnął w nałóg.
    Ale już po nałogu, przynajmniej tym nikotynowym. To nie on sprowadził mnie na Twój blog.
    Bo zawsze trzeba mieć się z czego wyplątywać.
    Ale walczymy (w liczbie mnogiej lepiej to brzmi) i staramy się być dzielni.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten tajemniczy dym, błogosławiona zasłona dla nieśmiałych, strachliwych i egocentrycznych. I te niesamowicie seksowne układy dłoni, niskończone możliwości... Było, minęło. Czasem tylko coś zaskrobie o pamięć. Ale staramy się być dzielni :-)
      Dziękuję za odwiedziny i słowa. Serdeczności.

      Usuń
  2. Jakoś tak spontanicznie napisało mi się" "Ty", zamiast: "Pani", Pani Miko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba było to na miejscu, bo nawet nie zauwazyłam, nic nie zgrzytnęło :-)

      Usuń
  3. Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń