wtorek, 17 lipca 2018

samowola i dobra wola


Jako ludzie wykształceni, jako przedstawiciele klasy średniej, którzy praktykują wspinaczkę awansu społecznego, jesteśmy przyzwyczajeni do robienia wszystkiego samodzielnie. A tu trzeba wcisnąć hamulce, zarzucić własne plany, dopuścić tego Innego, doświadczyć mocy z Większego Źródła, by móc naprawdę osiągnąć wyższy poziom świadomości. W przeciwnym wypadku nie dojdzie do rzeczywistej transformacji, a jedynie do podwyższonej aktywności siły woli. Jak gdyby ten, którego cechuje największa siła woli zwyciężał! Samowola diametralnie różni się od dobrej woli. Są to dwa różne style korzystania z energii i zazwyczaj rodzą bardzo różne owoce. 
                                                                                                       Tak, ale… Richard Rohr

Od dłuższego czasu zastanawiam się, gdzie jest ta granica. Kiedy działanie jest pożądaną, sensowną aktywnością, a kiedy zamienia się w krzątactwo, które w cwaniacki sposób ma zapewnić komfort i poczucie bezpieczeństwa. Mój komfort i moje bezpieczeństwo, rzecz jasna. Jeszcze nie znalazłam odpowiedzi. Nie wiem, czy kiedyś znajdę.  



3 komentarze:

  1. „Samowola jest właśnie brakiem jakiejkolwiek wiążącej więzi. Człowiek samowolny pozostaje odłączony i już tylko panuje, i to dotąd jedynie, póki sam nie zostaje opanowany. […] Wolność możliwa jest tylko w relacji Ja-Ty. […] Samowola jest pustą wolnością, pozbawioną swego istotowego korelatu”. ("Ja-Ty", M. Buber.).

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Miko, czytam Alkoholiczkę. Wali prawdą po oczach. Dzięki za podzielenie się swoją historią. Tak wiele mechanizmów i ta pustka, samotność jest mi bliska. Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń