niedziela, 10 czerwca 2018

drugie życie


Pisana teraz, byłaby zupełnie inna. A może nie powstałaby wcale? Wiele rzeczy, które były wtedy ważne, nowe, odkrywcze dziś wydają się tak naturalne, oczywiste, że prawdopodobnie nie wpadłabym na to, by o nich wspomnieć. Już wiem – czytałam takie książki – że można polec, sięgając po temat za wcześnie; wiem też, że można go przenosić i, pisząc z przesuniętej perspektywy, zgubić to, co może najistotniejsze, gorące.
Cieszę się, że napisałam Alkoholiczkę dokładnie w tamtym momencie życia i siebie. Po czterech latach widzę, że wciąż jest ważna.





2 komentarze:

  1. Rozwijają się autorzy - rozwijają się i zmieniają czytelnicy. Dobrze, że już jest. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, bo książka wciąż żyje i bardzo ciekawie jest to obserwować.

      Usuń